Glistnica to jedna z najpopularniejszych chorób pasożytniczych. Jakie są jej przyczyny, objawy oraz metody leczenia?
Pasożyty wielu osobom kojarzą się z brudem, brakiem higieny itp. Tymczasem okazuje się, że na chorobę pasożytniczą może zapaść każdy z nas i nie musimy wcale się tego wstydzić. Jedną z najpopularniejszych tego typu chorób jest glistnica, która daje wiele nietypowym objawów, często błędnie kojarzonych z zupełnie innymi przypadłościami.
Glistnica powszechnie występuje w krajach rozwijających się, gdzie poziom higieny jest bardzo niski, szambo nie jest odpowiednio zabezpieczane itp. Niestety, zachorowania zdarzają się także w krajach wysoko rozwiniętych i to wcale nie tak rzadko jak mogłoby się wydawać. Na całym świecie zarażonych glistnicą może być nawet ponad miliard osób. Najczęściej zarażają się dzieci, np. przez piaskownicę, aczkolwiek czynnikiem ryzyka jest także naturalne nawożenie pól, zwłaszcza odchodami ludzkimi. Glistom sprzyja także ciepło i wilgoć, choć warto wiedzieć, że ich jaja są w stanie przetrwać nawet duże mrozy.
Zarażenie glistą następuje wówczas, gdy dojdzie do spożycia żywności zanieczyszczonej jajami glisty. Może to się także zdarzyć podczas kontaktu z zainfekowaną ziemią. Nie zawsze jaja są inwazyjne. Muszą one dojrzeć w odpowiednich warunkach w glebie. Nie trzeba zatem się obawiać, że jaja glisty na pościeli będą zagrożeniem dla domowników. Warto także wiedzieć, że są one inwazyjne zazwyczaj kilkanaście miesięcy, czasami do kilku lat. Istnieje kilka odmian glistnicy. Najpopularniejsza jest ludzka, ale zdarza się także psia, świńska itp. i nimi także może się zarazić człowiek.
Jak wygląda glista? Ma ona od kilkunastu do 40 cm i zaledwie kilka mm szerokości. Zazwyczaj jest jasnego koloru. Glista w ciele człowieka może żyć od roku do dwóch lat i dziennie wydala ona nawet kilkaset tysięcy jaj. Glistę można zaobserwować w kale zarażonego człowieka, o ile oczywiście skończył się już jej cykl życiowy lub została zabita lekami.
Kiedy człowiek spożyje zakażone jaja, te dostają się do jego przewodu pokarmowego i po pewnym czasie wykluwają się z nich larwy. Larwy te przebijają się przez jelita i dostają do krwi. Dążą one do płuc, oskrzeli, a potem do gardła, aczkolwiek mogą także dostać się np. do wątroby. Larwy wędrują przez około dwa tygodnie, a kiedy dostaną się do gardła, są odkrztuszane i ponownie połykane przez człowieka. Później przeobrażają się w dojrzałe pasożyty i bytują najczęściej w jelitach. Niestety, może się zdarzyć, że dostaną się np. do wyrostka robaczkowego, a nawet do mózgu, co jest już bardzo groźne. Jeśli w organizmie człowieka będzie bardzo dużo glist, może się to skończyć niedrożnością jelita oraz różnymi stanami zapalnymi.
Jak rozpoznać glistnicę? Wiele objawów może wskazywać na zupełnie inne choroby. Poza tym zależne są one od etapu rozwoju glist. Kiedy wędrują larwy, choremu może dokuczać kaszel, problemy z oddychaniem, duszności. Ponadto niekiedy pojawia się niewielka gorączka, osłabienie. W badaniach krwi wykryć można eozynofilię, a także hipergammaglobulinemię i podwyższenie przeciwciał IgE. Glistnicę zauważyć można także na zdjęciu rentgenowskim, bowiem pojawiają się specyficzne nacieki.
Kiedy glisty są już dorosłe, chory może odczuwać dyskomfort w jelitach. Często są to gazy, bóle brzucha, biegunki, aczkolwiek mogą także pojawić się zaparcia. Temperatura ciała również może być nieco podwyższona. Ponadto chory może być rozdrażniony i osłabiony. Zdarzają się także nudności i wymioty. W sytuacji, gdy glista dostanie się do innych organów, można odczuwać różne bóle lub nawet zaburzenia neurologiczne, gdy pasożyt trafi do mózgu.
Jak wykryć glistnicę? Oprócz powyższych badań krwi istotnym elementem diagnozy jest wykonanie badania kału na obecność pasożytów. Zazwyczaj wykrywane są w kale jaja tych nicieni. Aby badanie było wiarygodne, należy zanieść do laboratorium trzy próbki kału w odstępie 2-3 dni. Jeśli wynik będzie negatywny, badanie można powtórzyć. Niekiedy rozpoznanie polega na odnalezieniu w kale pasożyta. Przydatny może być także rentgen jamy brzusznej oraz usg.
W jaki sposób leczyć glistnicę? Najskuteczniejszym lekiem jest Zentel, który działa na wszystkie postacie tego pasożyta. Leczenie polega na jednokrotnym przyjęciu tabletki, aczkolwiek zdarza się, że dawkę trzeba powtórzyć. Niektórzy leczą glistnicę również Pyrantelum lub Vermoxem, ale przyjmuje się, iż są to mniej skuteczne leki. Ponadto istnieją zwolennicy leczenia sposobami naturalnymi. Najlepiej jednak połączyć je z leczeniem farmakologicznym. Na czym polegają te naturalne metody? Otóż glisty nie lubią pewnych produktów spożywczych, między innymi świeżych pestek dyni, żurawiny, ananasów.
Glistnica jest chorobą budzącą wiele kontrowersji, zwłaszcza jeśli chodzi właśnie o jej leczenie. Wiele osób twierdzi, że przepisowa dawka leku prawie nigdy nie wystarcza do tego, aby pozbyć się pasożyta, tymczasem lekarze upierają się, że problem powinien zniknąć. Ponadto coraz częściej mówi się o nadwykrywalności glistnicy. Otóż w wielu laboratoriach jaja glisty mylone są np. z pyłkami roślinnymi. Wiele osób spiera się także co do sposobów zarażenia glistnicą, profilaktyki, wydalania tych pasożytów itp. Jedno jest pewne, warto dokładnie myć warzywa i owoce, a po pracy w ogródku wyszorować ręce. Kiedy jednak okaże się, że cierpimy na glistnicę, trzeba zachować spokój. Warto powtórzyć badania w innym laboratorium i najlepiej udać się do lekarza specjalisty chorób pasożytniczych.
O fuj glistnica jest okropna. moje dziecko chodzi do przedszkola i ciągle jest narażone na ataki pasożytów i robali. Nie sądziłam, że te pasożyty są aż tak okropne.
Wydawać by się mogło, że takie choroby jak glistnica nie powinny mieć już miejsca w dzisiejszych czasach. A jednak, zdarzają się. Postawa to odpowiednia higiena, dokładne mycie rąk i wszystkiego co jemy, a wtedy takie pasożyty nie powinny się do nas dobrać.
ja też nie spodziewałam się , że to tak okropnie wygląda. a w szczególności jak sobie wyobrażę , że coś takiego chodzi wewnątrz mojej córki organizmu;( ble
Przede wszystkim prawidłowa higiena i mycie produktów przed spożyciem. Dzieci są szczególnie na zachorowanie narażone z uwagi na branie wszystkiego do buzi (zwłaszcza niemowlęta i dzieci w wieku 1-3 latka). Niestety nie jesteśmy w stanie się przed wszystkim uchronić. Można dbać o siebie i rodzinę w domu, żyć w higienie, a gdy raz pójdzie się do restauracji to już można coś złapać, bo nie mamy pewności czy jedzenie zostało przygotowane w sterylnych warunkach.
Moja córka również w przedszkolu zaraziła się owsikami. Wydawało by się, że w XXI wieku takie rzeczy się nie zdarzają a tu proszę. Żeby zarazić się pasożyt em nie trzeba wiele, wystarczy nie umyć rąk u juz . A z tego co widzę to wielu Polaków nie myje rąk, zapominają czy um się nie chce?
To wstyd żeby w XXI wieku ludzie nie myli rąk i nie dbali o higienę. A widzę to na każdym kroku, wychodzą z toalety i nie myją rąk, jedzą nieumytymi rękami, a przecież dotyka się pieniędzy, poręczy, wózków sklepowych i różnych innych rzeczy. O takie zarażenie nie jest trudno i trzeba poświęcić czas na higienę bo to nie są żarty
moja córeczka uczęszcza do zerówki i też boje się, że w końcu przyniesie jakieś paskudztwo. już niestety miaął okazję posiadać owsiki oraz grzyby. Oby uniknęła glisty ludzkiej
Czyli tak naprawdę przyczyny tej choroby nie zależą od zachowywania przez nas higieny.
Możemy być zupełnie czyści, a i tak nie uchronimy się przed pasożytem w niektórych miejscach. Wystarczy spożyć, zanieczyszczoną przez glistę, żywność.