20-letni Ukrainiec powiedział rodzinie, że wyjeżdża za granicę zarobić na wesele. W tym czasie sprzedał nerkę zorganizowanej grupie. Prawda nie wyszłaby na jaw, gdyby chłopak nie zmarł w zaledwie miesiąc po własnym ślubie.
Sprzedał nerkę, aby wyprawić wesele jak z bajki – zmarł zaledwie miesiąc później
Mieszkaniec obwodu lwowskiego na Ukrainie chciał zapewnić swojej narzeczonej wesele jak z bajki. Niestety, był świadom swoich kłopotów finansowych i braku wsparcia ze strony rodziny. Zdecydował się na drastyczny, jednak wydawałoby się prosty i bezpieczny krok w celu zdobycia wymarzonej sumy – postanowił sprzedać nerkę, aby w ten sposób „zarobić” odpowiednią sumę
na wesele. Niestety, jego żona została wdową tuż po zakończeniu miesiąca miodowego.
Rodzinie powiedział, że wyjeżdża za granicę
Kiedy termin wesela nieuchronnie się zbliżał, 20-letni Ukrainiec postanowił podjąć poważne kroki w celu zdobycia wymaganej sumy na zorganizowanie przyjęcia mającego być prezentem dla jego ukochanej narzeczonej. Możliwe, że już znacznie wcześniej zorganizował cały wyjazd. Nagle powiedział rodzinie że wyjeżdża za granicę, właśnie żeby zarobić na wesele. Nie wzbudziło to niczyich wątpliwości, w końcu było wiadomo że młodzi pilnie potrzebują pieniędzy. Według najnowszych doniesień ukraińskich mediów, podczas rzekomego pobytu chłopaka za granicą, sprzedał on nerkę handlarzom organów. Po jego powrocie wystawna ceremonia odbyła się bez zakłóceń, kosztowała 15 tysięcy dolarów. Nikt z rodziny nie podejrzewał, do jak drastycznego kroku posunął się Pan Młody w celu zorganizowania wystawnego ślubu.
Chłopak zmarł miesiąc o własnym ślubie
Wydawałoby się, że plan młodzieńca idzie zgodnie z planem jednak nagle, w zaledwie miesiąc po ślubie chłopak zmarł. Dopiero po jego zgonie rodzina dowiedziała się, że niedawno najprawdopodobniej sprzedał nerkę – świadczyła o tym świeża blizna znajdująca się na dolnej części pleców mężczyzny. Prawdopodobnie to właśnie sprzedaż nerki i związane z zabiegiem komplikacje przyczyniły się do jego zgonu. Ukraińska policja przyznaje jednak, że śledztwo w tej sprawie będzie bardzo trudne – nie wiadomo bowiem komu mężczyzna mógł sprzedać nerkę, nie ma też śladu odnośnie tego gdzie przebywał przed ślubem. Bardzo prawdopodobnym jest, iż wyjechał na pewien czas właśnie w celu wycięcia nerki i przejścia okresu rekonwalescencji, tak aby nie wzbudzając podejrzeń wrócić po pewnym czasie z pieniędzmi, teoretycznie zarobionymi w pracy za granicą. Ukraińcy decydują się na sprzedaż organów handlarzom z Kosowa lub Azerbejdżanu, co ogranicza właściwie do minimum szansę na znalezienie osób zamieszanych w proceder. Sprawa chłopaka nie jest jednak odosobniona, w listopadzie 2017 roku w Kijowie policja zatrzymała zorganizowaną grupę przestępczą, organizującą wyjazdy Ukraińców za granicę w celu handlu organami.