Artykuł ma na celu zwrócenie uwagi na niepokojące znamiona skórne pojawiające się po letnim odpoczynku. Nie należy bagatelizować niebezpieczeństwa związanego z rakiem skóry. Zapobieganie chorobie we wczesnym stadium jest skuteczne i może przyczynić się do jej całkowitego zatrzymania.
Czerniak skóry należy do tego, który jest coraz częściej diagnozowaną odmianą raka. Obserwując swoje znamiona na ciele, jesteśmy w stanie szybko zauważyć niepokojące zmiany skórne. Ponieważ jest to choroba podstępna, nie należy bagatelizować najmniejszych oznak. To, że mamy pieprzyk kilka lat, nie świadczy o tym, że nie ulegnie on któregoś dnia mutacjom. Nagłe zmiany takie jak przebarwienia, nieregularne kształty i szybkie rozrastanie mogą świadczyć o tym, że ze zwykłego znamienia rozwija się groźna choroba. Usunięcie czerniaka w początkowym stadium daje szansę na całkowite wyzdrowienie.
Choroba ta może powstać u każdego niezależnie od wieku i kondycji. Jednak do najczęściej wymienianych czynników powodujących tę złośliwą odmianę raka należą predyspozycje genetyczne oraz nadmierna ilość zmian pigmentacyjnych skóry. Osoby z jasną karnacją i piegowate również znajdują się w większej grupie ryzyka. Nagłe poparzenia słoneczne są jednak zjawiskiem, przez które często dochodzi do pobudzenia komórek rakowych.
Kiedy unikami słońca przez większość roku, a w okresie wakacyjnym zaczynami nadmiernie z niego korzystać, powinniśmy liczyć się z niebezpieczeństwem. Specjaliści ustalili, że mimo wszystko kobiety mają większe szanse na zachorowanie niż mężczyźni. Wiąże się to z ich delikatniejszją skórą oraz większym upodobaniem do opalania. Należy cieszyć się promieniami słońca, jednak istotna jest również skuteczna ochrona. Dzisiejsze apteki i drogerie oferują mnóstwo kremów i balsamów, które tworzą barierę ochronną nie dopuszczając szkodliwych promieni UV.
Oparzenie skóry wywołane intensywnym opalaniem to ogromna przeprawa nie tylko dla skóry, ale dla całego organizmu. Chęć posiadania pięknej opalenizny niestety w większości przypadków wygrywa ze zdrowym rozsądkiem. Do gabinetów dermatologicznych notorycznie trafiają osoby, które zarówno kiedyś, jak i teraz przejawiają słabość do opalania. Podejrzane zmiany na ich ciele często diagnozowane są właśnie jako czerniak. Oparzenie słoneczne znacznie podwyższa ten ryzykowny procent, jaki może przyczynić się do powstania choroby.
Warto dodać, że u dzieci, które zostały narażone na oparzenie słoneczne, w przyszłości mogą wystąpić objawy czerniaka. Dlatego tak istotne jest odpowiednie pielęgnowanie młodej i wrażliwej skóry dziecięcej, a zwłaszcza dzieci przed ukończeniem pierwszego roku życia. Starsze maluchy należy zabezpieczać kremem z wysokim filtrem i pilnować, żeby przebywały na słońcu niezbyt długo w godzinach, gdy nie świeci najintensywniej (tj. do godziny 11 i po godzinie 15). Potrzebna dzieciom witamina D3 jest wytwarzana już podczas przyjęcia niewielkiej ilości światła słonecznego. Mitem jest więc przeświadczenie, że powinno się jak najdłużej przebywać na słońcu, żeby zmagazynować jej odpowiednią ilość.
Co warto wiedzieć o czerniaku, żeby zauważyć go na swoim ciele? Przede wszystkim nie należy kierować się samą nazwą, ponieważ czerniak może przybierać różne kolory, a nawet mieć cielistą barwę. Najbardziej narażonymi miejscami na atak są te, które są najczęściej wystawiane na promienie słoneczne, czyli twarz i dekolt. Nie znaczy to jednak, że nie może pojawić się nigdzie indziej. Zdarza się, że pojawia się w miejscach najmniej oczywistych takich jak gałka oczna, paznokcie czy nawet spód stopy. Badać należy więc całe ciało, a nie tylko to, co widać na pierwszy rzut oka.
Powinniśmy dokładnie przyjrzeć się pieprzykom, które już mamy, żeby wykluczyć na nich ewentualne zmiany. Warto też skupić uwagę na nowych przebarwieniach. Zwracamy uwagę na to, czy pieprzyk się nie powiększa i nie przekracza już 6 mm średnicy. Możemy skorzystać z tzw. skrótu ABC. A oznacza asymetrię. Pieprzyk na skórze nie powinien być rozlany. B jak nieregularne brzegi. Znamię nie powinno być krzywo obrysowane, zgrubione i uwypuklone. C, z angielskiego colour, czyli kolor pieprzyka. Powodem do niepokoju jest jego wielobarwność.
Jak się samemu zbadać? Sposób jest banalnie prosty. Przystępując do działania należy zadbać o odpowiedni wygląd skóry. Panie powinny wykonać uprzednio demakijaż. Zaczynamy od twarzy, oglądamy ją dokładnie w lusterku, zwracamy uwagę na oczy. Sprawdzamy skórę głowy. Schodzimy na szyję i kark. Oglądamy dokładnie całe ręce aż po dłonie i paznokcie. Istotne są pachwiny. Oglądając plecy i pośladki należy użyć drugiego lusterka. Sprawdzamy brzuch i piersi. Badamy także dolne partie ciała w ten sam sposób. Narządy płciowe też powinny zostać zbadane, gdyż nawet tam potrafi ulokować się czerniak. Badanie można wykonać też wspólnie w partnerem. Dzięki temu można zauważyć jeszcze więcej zmian.
Samoistna kontrola jest ważna i potrzebna, ale warto choć raz udać się do specjalisty, który dokładnie skontroluje nasze znamiona. Dermatolog to konieczność zwłaszcza wówczas, gdy nagle następują dziwne zmiany na pieprzyku. Osoby, u których występuje dużo zmian skórnych powinny badać się nawet co trzy miesiące. Dzisiejsze gabinety dermatologiczne zaopatrzone są w odpowiedni sprzęt, który umożliwia dokładne skanowanie ciała. Dermatoskop cyfrowy zapisuje obraz, na którym zaznacza aktualne zmiany skórne i podczas kolejnej wizyty sprawdza, czy coś nie uległo zmianie. To doskonałe rozwiązanie właśnie dla osób z dużą ilością pieprzyków.
Bardzo wartościowe wskazówki. Nie wiedziałam, że trzeba zwracać większą uwagę na plamki, które występują na ciele. Zawsze wydawało mi się, że to są tylko niewinne pieprzyki. Muszę się wybrać do dermatologa aby mieć pewność, że to nic groźnego.
Prawda jest taka, że każdą zmianę skórną należy badać. Rok temu mój nowy lekarz przy badaniu zauważył u mnie zmiany na plecach i wysłał mnie z nimi do dermatologa, a ten od razu na wycięcie, zmiany nowotworowe. Gdyby nie czujność mojego lekarza w życiu bym nie uznała tych pieprzyków za groźne
Kolejny nowotwór, który częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn.. Ja osobiście się nie opalam i nie chodzę do solarium. Zawsze zanim pójdę na plażę to smaruję się kremem z wysokim UV!