W dobie dzisiejszej mody na dbanie o zdrowie, poplecznicy tej ideologii doszukują się różnych metod, preparatów i produktów, które pomogłyby zadbać o zdrową kondycję swojego organizmu.
Czy można używać soli morskiej profilaktycznie
Wraz ze zmieniającym się klimatem, coraz więcej osób może narzekać na infekcje górnych dróg oddechowych i polskim zwyczajem próbuje to zwalczyć na własne sposoby.
Niestety, katar nie odpuszcza nawet niemowlakom, które są skazane na wiedzę i interwencję swoich rodziców, a same mogą jedynie płaczem alarmować, że coś jest nie tak.
Wraz z biegiem rozwoju medycyny odchodzi się od zaleczania kataru substancjami opartymi na chlorowodorku pseudoefedryny, gdyż prowadzi to do poważnego uszkodzenia błon śluzowych nosa i potrafi od siebie uzależnić, a wyjście z tego uzależnienia może przysporzyć wielu nerwów.
Idealnym zastępstwem dla tradycyjnych kropel do nosa jest sól mineralna, która swoimi naturalnymi składnikami, od podszewki zwalcza jakiekolwiek infekcje układu oddechowego. Czołowym producentem soli mineralnych aktualnie jest Disnemar (www.disnemar.pl), który swoje produkty przygotował w bezpiecznej formie dla dzieci, jak i dla dorosłych. Mgiełkę rozpyla się bezpośrednio, donosowo i ma zastosowanie w każdej infekcji nosa, a dzięki swojej delikatności, nie zaszkodzi kobietom w ciąży, czy karmiącym.
Dzięki swojemu składowi, sól można używać do codziennej pielęgnacji nosa, gdy jest on szczególnie narażony na problemy spowodowanie sezonem grzewczym, dymem papierosowym, podeszłym wiekiem, lub kurzem. Zwalcza ona dolegliwości nosa przy przeziębieniu, alergii, nieżycie nosa, czy przy zapaleniu zatok. To właśnie za sprawą jego naturalnych składników nie jest w stanie zrobić krzywdy jego użytkownikom. Brak nadmiernej chemii nie podrażnia błon śluzowych, a je odżywia i nie zalecza objawów, tylko uderza w przyczynę danej infekcji. Z czego można wywnioskować, że sól morska w roztworze donosowym może być stosowana do codziennej pielęgnacji górnych dróg oddechowych, mając pewność, że sobie pomagamy, a nie szkodzimy.
Myślę, że sól morska stosowana profilaktycznie może pomóc. Właściwie wszystko profilaktycznie nie powinno zaszkodzić, nawet witamina D. A i tej dużo brakuje bo nie ma jej 90% z nas właśnie w sezonie jesienno-zimowym.
Pewnie, że można. Ja nie mam nic przeciwko. Profilaktycznie nic nie zaszkodzi. Aktualnie nie potrzebuję, ale w sezonie jesienno-zimowym nasz nos jest narażony na zanieczyszczenia bardziej niż w sezonie letnim. Trzeba o tym pamiętać.