W jaki sposób należy postępować w sytuacji zadławienia i reanimacji u dziecka
Sposoby postępowania w sytuacji zadławienia i reanimacji u dziecka
Jeśli dziecko nagle zaczyna kaszleć i nie może nabrać powietrza ani go wypuścić, dusi się i sinieje, można podejrzewać zadławienie. Nie należy klepać dziecka po plecach na siedząco, gdyż możemy przyczynić się do głębokiego utkwienia przedmiotu w drogach oddechowych. Jeśli przedmiot jest widoczny i da się go usunąć, należy niezwłocznie to uczynić. Jeśli nie, to dziecko do wieku przedszkolnego przekładamy przez kolano twarzą zwróconą ku dołowi, z głową zdecydowanie niżej niż tułów i kilkakrotnie, mocno uderzamy w plecy otwartą dłonią.
Jeśli nasze działania nie przynoszą skutku, odwracamy dziecko na wznak, z głową wciąż poniżej tułowia i dwoma palcami uciskamy mostek w dolnej części, również kilkakrotnie w odstępie, co 3 sekundy. Zabiegi powtarzamy dotąd, aż będziemy mogli usunąć przedmiot, jednocześnie prosimy kogoś, by zadzwonił po pogotowie!! Jeśli nasze działania nie przyniosły skutku i dziecko przestało oddychać, rozpoczynamy reanimację. Stosujemy sztuczne oddychanie metodą usta- usta/nos: głowę układamy prosto, lekko odchyloną do tyłu i wdmuchujemy powietrze jednocześnie przez usta i nos (twarz dziecka jest mała, więc bez trudu nasze usta obejmą razem usta i nos), po każdym wdechu, odsłaniamy usta i nos dziecka, aby powietrze mogło swobodnie się wydostać. Po minucie powtarzamy próbę wytrzaśnięcia ciała obcego. Potem znów przez minutę robimy sztuczne oddychanie. Należy pamiętać o wezwaniu karetki i jest to dobry moment.
Do czasu przybycia karetki prowadzimy reanimację (20 oddechów na minutę) oraz przy braku pulsu wykonujemy masaż serca. U niemowlęcia wykonujemy go oczywiście na plecach, na twardym podłożu, uciskając dwoma palcami dolną część mostka na głębokość dwóch centymetrów, z częstotliwością około 100 razy na minutę. Na jeden wdech przypada 5 ucisków. Jeśli tylko powróci tętno to przerywamy masaż serca. W przypadku dziecka w wieku szkolnym, które jest przytomne, stajemy z tyłu i obejmując rękami jego brzuch na wysokości przepony, dość mocno i energicznie przyciskamy do siebie i w górę, powtarzające ten ruch kilkukrotnie. Jeśli mimo naszych starań dziecko przestało oddychać, przystępujemy do reanimacji.
Układamy dziecko na plecach, na twardym podłożu, odchylamy głowę lekko do tyłu i zaciskając nos wdmuchujemy powietrze metodą usta- usta, około 16 oddechów na minutę. Jeśli nie ma tętna na tętnicy szyjnej, podejmujemy masaż serca, splatając ręce uciskamy nadgarstkiem dolnej dłoni na mostek w dolnej jego części, na głębokość 3 centymetrów z częstotliwością 80 razy na minutę. Na jeden wdech przypada 5 ucisków. Jeśli dziecko oddycha, ale ma z tym trudność to jedziemy do szpitala. Warto po każdym zadławieniu wykonać RTG płuc, aby wykluczyć zachłystowe zapalenie oskrzeli lub płuc.
Leżąc w szpitalu po porodzie na własne oczy widziałam jak dziecko leżące u mnie na sali zakrztusiło sie własną wydzieliną.Pielęgniarki odwróciły go,biły w plecki i nic.Dziecko zaczęło sinieć.Dopiero wprowadziły mu wężyk do noska,wydzielina znalazla ujście i dziecko zaczęło oddychać.
Bardzo przydatne porady zawarte są w tym artykule. W życiu bywają sytuacje, które potrafią zaskoczyć nas znienacka. Gdy trzeba udzielić pierwszej pomocy, często tracimy głowę. W takim momencie należy szczególnie zachować zdrowy rozsądek i niezwłocznie zacząć działać.
Bardzo dobry artykuł, który zawiera wiele cennych wskazówek. obym nigdy w swoim życiu nie musiała ich stosować, ale taka wiedza zawsze się przyda, dziękuję autorowi i pozdrawiam